Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 00:33
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Policja wymyśliła wypadek. Zrobiła to z rozmysłem [ZDJĘCIA]

Ranni motocykliści na drodze i poboczu. Rozbite pojazdy. Tak wyglądał wypadek, za którym stali policjanci. Czemu to zrobili?
Policja wymyśliła wypadek. Zrobiła to z rozmysłem [ZDJĘCIA]

Autor: policja

Podziel się
Oceń

Kierowcy jadący drogą krajową numer 81 w Katowicach mogli zobaczyć rannych i nieprzytomnych ludzi leżących na jezdni i poboczu. Obok nich były przewrócone motocykle. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, ale – na szczęście – nie było prawdziwe.

Pięć takich wypadków na DK-81 zainscenizowała policja. Po co? Chodziło o sprawdzenie zachowania innych kierowców, którzy w tym czasie przejeżdżali tym odcinkiem drogi.

– Podobne wydarzenie odbyło się 10 lat temu. Wtedy reakcje osób postronnych pozostawiały wiele do życzenia. Tegoroczna symulacja pokazała, że świadomość konieczności niesienia pomocy ofiarom wypadków jest dużo większa – tłumaczy policja.

Dekadę temu zatrzymał się co 14, 15 samochód. Teraz reagował co 3, 4 kierowca.

– Ta symulacja została zaaranżowana bardzo realistycznie. Żadna z osób, które zatrzymały się, żeby udzielić pomocy, nie zorientowała się, że to tylko pozorowany wypadek. W momencie, kiedy na miejsce przyjeżdżały służby i informowały o symulacji oraz składały gratulacje za wzorową postawę, wszyscy reagowali bardzo emocjonalnie – relacjonują mundurowi.

Tłumaczą także, że nieprzypadkowo wybrano właśnie motocyklistów. Policjanci argumentują, że zauważają wzrost liczby wypadków z udziałem właśnie takich kierowców.

Nie pierwszy raz policja ucieka się do takich metod, żeby uświadamiać kierowcom zagrożenie. Na przykład w 2016 r. łódzka policja na jednej z tras przeprowadziła inscenizację. Wtedy na drodze kierowcy zobaczyli rozbity samochód osobowy, przewrócony motocykl i niebieski worek leżący na ulicy, a obok buty i kask

– Chcieliśmy w ten sposób zadziałać na wyobraźnię kierujących – mówiła wtedy Magdalena Czarnacka, rzeczniczka zgierskiej policji. – Żeby w wolnej chwili pomyśleli i zastanowili się nad tym, czy rzeczywiście warto ryzykować życie i zdrowie tylko po to, żeby dotrzeć do celu kilka minut wcześniej – dodała.

Przypomnijmy, że w myśl Kodeksu karnego za nie udzielenie pomocy „człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” grozi do 3 lat więzienia.


 



Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama