Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 23:13
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Strażacy sprawdzają piwnice, garaże i schrony. Polecenie przyszło z samej góry [ARTYKUŁ]

Wiceszef MSWiA tłumaczy, że to rutynowe działania. Ale zbiegły się ze wzmożonymi atakami rakietowymi Rosji na ukraińskie miasta.
Podziel się
Oceń

Kontrole trwają już od tygodnia, a polecenie wydał minister spraw wewnętrznych i administracji. Powiatowe komendy straży pożarnej mają za zadanie sprawdzić stan schronów, piwnic, garaży podziemnych i innych miejsc, gdzie w razie zagrożenia mogą schronić się ludzie.

Przez długi czas MSWiA nie chciało się przyznać, że taka operacja się odbywa. Dopiero na antenie Polsat News wiceszef MSWiA potwierdził: – To są rutynowe czynności. Ta akcja została zaplanowana jakiś czas temu – powiedział Maciej Wasik.

Przeglądu schronów potrwa dwa miesiące. – Strażacy sprawdzają ich stan techniczny i wyposażenie. Jeśli to będzie konieczne, podejmiemy działania, żeby je dostosować – tłumaczył Wąsik.

O tym, że takie obiekt wymagają dokładnego sprawdzenia i inwentaryzacji, wiadomo od kilku miesięcy. Jeszcze w czerwcu w Sejmie mówili o tym Wąsik i Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. Posłowie usłyszeli wtedy, że w całej Polsce jest 62 tys. miejsc, które można uznać za schrony. Jednak jest tam miejsce tylko dla 1,3 mln osób, czyli około 3 proc. społeczeństwa. Bartkowiak przyznał, że jest problem, bo np. w województwie śląskim jest 1450 schronów, za to w województwie wielkopolskim (poza Poznaniem) nie ma ani jednego.

– Wszystkie garaże podziemne czy piwnice w konstrukcjach żelbetowych, a tak głównie budujemy od 50 lat, są na tyle dobrymi obiektami, że można je spokojnie uznać za miejsca schronienia, choć nie są prawdziwymi schronami. Nie byłbym jednak aż takim pesymistą, że nie ma w ogóle miejsc, gdzie można się schronić – uspokajał posłów Bartkowiak.

Jak wglądają największe schrony w Polsce?

Schron w Bydgoszczy przy ul. Nowodworskiej 23 może wytrzymać nawet wybuch bomby atomowej. Jego ściany mają grubość ok. 40 cm. Schron ma 168 mkw.

Kolejny duży schron znajduje się w Poznaniu przy Słupskiej 62. Odtajniono go dopiero w 2000 r.

Jednak miejsc, w których można się ukryć, jest więcej. Dzielą się na kilka kategorii.

Schron jest budowlą o obudowie konstrukcyjnie zamkniętej, hermetycznej, zapewniającej ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi ze wszystkich możliwych kierunków.

Ukrycie jest budowlą ochronną niehermetyczną, wyposażoną w najprostsze instalacje, zapewniającą ochronę osób, urządzeń, zapasów materiałowych lub cennych rzeczy przed założonymi czynnikami rażenia oddziałującymi tylko z określonych kierunków.

Ukrycie do doraźnego przygotowania to obiekt wstępnie wytypowany na potrzeby ochrony ludności, którego wykorzystanie przewiduje się dopiero w sytuacji podwyższenia gotowości obronnej państwa lub innego zagrożenia, po przeprowadzeniu specjalistycznej oceny technicznej.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama