Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 19:43
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Rząd się chwali, a Polacy zrzucają się na prezenty rozdawane hojną ręką [ARTYKUŁ]

2022 rok był kolejnym, kiedy rząd hojnie fundował nam różne, często hojne prezenty. Z naszych podatków rzecz jasna, choć o tym nie mówi. Po ile wypadło na głowę statystycznego Polaka?
Podziel się
Oceń

Fundacja Warsaw Enterprise Institute od 2020 r. opracowuje doroczny „Raport Cwanego Mikołaja”. Wylicza w nim, ile za nowe prezenty od rządu, czyli wszelkiego rodzaju świadczenia, zapłacą podatnicy.

W 2022 r. worek z prezentami zawierał 10 jak to określają autorzy raportu niespodzianek. Z wyliczeń wyszło, że  każdy pracujący podatnik musiał dorzucić rządowemu mikołajowi grubo pond 3000 zł.

To wszystko z naszych podatków!

Jak podkreśla WEI, raport ma charakter publicystyczny, bo nie da się w prosty sposób oszacować średniego kosztu ponoszonego przez statystycznego Polaka na rzecz świadczeń socjalnych i pomocowych. 

„Publikacja nie rości sobie żadnych pretensji do naukowości, a jej głównym przesłaniem jest uświadomienie współobywatelom, że darmowych obiadów nie ma i że to oni za nie płacą” – podkreślają autorzy.

I dodają: „Wbrew pozorom ta wiedza nie jest powszechna. Z badania przeprowadzonego w 2017 r. dla serwisu ciekaweliczby.pl wynika, że tylko niecałe 40 proc. Polaków zdaje sobie sprawę, że źródłem finansowania programów takich, jak 500+ są podatki, które płacą oni, a nie tylko np. sąsiedzi czy zwolennicy innych partii” – czytamy w raporcie.

17 milionów pracujących podatników

Jak obciążenie kieszeni podatników policzyła Fundacja Warsaw Enterprise Institute? Podzieliła sumę wszystkich wybranych przez autorów programów przez liczbę pracujących Polaków. Według GUS jest nas blisko 17 milionów. I wyszło jej, że za podarunki, które rząd „sprezentował” nam w 2022 roku, zapłacimy średnio 3434 złote.

To – jak stwierdzają autorzy – mniej niż za 2021 rok. Wtedy zrzutka na hojność rządu kosztowała Polaków 3761 złotych. Ta różnica wynika z tego, że skończyła się już pomoc państwa dla przedsiębiorców związana z zamknięciem gospodarki na czas pandemii.

Worek pod tytułem prezenty od rządu

Jakie zatem programy wybrane przez WEI trafiły do worka Cwanego Mikołaja pod nazwą: prezenty od rządu? Jest ich 10:

  • 13 i 14 emerytura – 21,7 mld zł,
  • antyinflacyjny dodatek osłonowy – 4,7 mld zł,
  • wsparcie kredytobiorców – 1,4 mld zł,
  • dopłata żłobkowa – 520 mln zł,
  • 12 000 zł na drugie i kolejne dziecko – 3,14 mld zł,
  • pomoc uchodźcom z Ukrainy – 4,1 mld zł,
  • laptopy dla dzieci z pegeerów – 586 mln zł,
  • pomoc dla przedsiębiorców – 5 mld zł,
  • wsparcie dla samorządów – 13,7 mld zł,
  • podwyżka płacy minimalnej – 2,76 mld zł.

Na tej liście programów socjalnych wyraźnie zabrakło niezwykle kosztownego dodatku węglowego oraz potężnego dofinansowanie cen prądu czy gazu.

Jaką zrzutkę ogłoszą rządzący w 2023 roku?

„Biorąc pod uwagę dotychczasową aktywność Cwanego Mikołaja, nie ma – niestety! – powodu oczekiwać, że przestanie być hojny w przyszłym roku. Już dzisiaj wiadomo, że dodatkowe bądź większe niż zwykle pieniądze w 2023 r. otrzymają m.in. media narodowe czy Fundusz Kościelny, rozdane zostaną także kolejne świadczenia socjalne, np. dodatek elektryczny dla gospodarstw ogrzewanych prądem oraz wypłacona będzie nie tylko 13, 14, ale i 15 emerytura (ta jednak wciąż jest niepewna, bo decyzji w tej kwestii nie ma – red.).

Zapewne jednak, biorąc pod uwagę, że 2023 będzie rokiem wyborczym, ze strony rządu pojawią się kolejne hojne inicjatywy” podsumowują autorzy „Raportu Cwanego Mikołaja”.


 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama