Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 08:51
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Taksówkarze rzucają pracę. Nie wytrzymują konkurencji Ubera i Bolta [ARTYKUŁ]

Taksówkarzy w Polsce jest coraz mniej. Tylko w ciągu jednego roku branżę zmieniło ponad 1,5 tysiąca osób.
Podziel się
Oceń

Takie dane podaje „Rzeczpospolita”. W 2022 r. ubyło w całej Polsce ponad 1,5 tys. taksówkarzy. To trend, który trwa od lat. Od 2019 r. zniknęła co 13 firma taxi. Pandemia pogłębiła to jeszcze bardziej.

„Eksperci twierdzą, że taksówkarze zawieszają lub likwidują działalność, głównie tę jednoosobową, a także rozwiązują małe lokalne zrzeszenia i masowo przechodzą do platform łączących kierowców z pasażerami, gdzie pracują już na umowach cywilnoprawnych. Analizy wywiadowni Dun & Bradstreet (DNB) wskazują, że w ciągu 4 lat zawiesiło działalność ponad 11 tys. firm z tej branży” – podaje dziennik.

I zastrzega, że taksówkarze to głównie mikrofirmy i firmy jednoosobowe. Wszystko wskazuje na to, że na koniec tego roku będzie mniej niż  50 tysięcy takich firm. Jeszcze  niedawno było ich 70 tysięcy.

Po pandemii wielu kierowców nie wróciło już do zawodu

Powodów tego stanu rzeczy jest kilka. Po pierwsze, znaczący wpływ miała na to pandemia, która całkowicie zmieniła rynek. Na niemal 2 lata usługi taksówkarskie zamarły.

– Kierowcy po pandemicznych perypetiach nie wrócili już do zawodu. Poszli do innej pracy, bo musieli z czegoś opłacić leasingi, rachunki, kredyty – mówił niedawno Sławomir Góra, prezes Stowarzyszenia Radio Taxi Wawel.

Trudno jest także o nowych taksówkarzy, bo żeby zacząć pracę, trzeba już na starcie liczyć się z dużymi kosztami. To m.in. ponad 1,7 tys. zł na opłacenie ZUS-u, paliwo to co najmniej 2 tys. zł i jeszcze składka w korporacji – kilkaset złotych. Trudno w takiej sytuacji zarobić znaczące pieniądze.

Najwięcej osób rzuca pracę na początku roku, bo to w tej branży martwy sezon. Sytuacja poprawia się dopiero wiosną. Taksówkarze muszą sobie w ciągu roku odłożyć pieniądze, żeby przez te miesiące mieć na opłaty i życie.

Uber, Bolt i inni

Kolejny kłopot to mordercza konkurencja przejazdów na aplikacje. Mowa m.in. o Uberze, Bolcie, iTaxi czy FreeNow.

– Nie bez wpływu na trudną sytuację na rynku taksówek jest działalność tanich globalnych firm taksówkowych, które ceną wygrywają walkę o klienta. W dobie rosnącej inflacji działalność tego rodzaju firm pada na podatny grunt – komentuje Tomasz Starzyk z DNB Poland.


 


Napisz komentarz

Komentarze

Cierp stop 23.02.2023 12:23
Nie. I jeszcze raz nie panowie taksówkarze. A może nazwijmy sprawę po imieniu. Cierpy. Ciekawe dlaczego taka ksywka się utarła kiedy mówi się o zawodzie taksówkarza. No czemu? Bo jesteście cierpami. Wiecznie źle, wiecznie ciężko, wieczni cierpietnicy. A może warto się zastanowić nad swoim zachowaniem? Ale może po kolei. Osobiście jeżdżę samochodem zarobkowo(nie nazywam samego siebie taksówkarzem bo to uwłacza mojej godności). Tak jeżdżę w jednej z zagranicznych korporacji. I co? Żyje. Zarabiam pieniądze. Żyje jak człowiek. A dlaczego? Wypunktuje. 1. NOWY samochód w leasingu 2. Czysty, zadbany samochód 3. Nie pale, nie jem, nie pije w samochodzie 4. Myje się 5. Ubieram się jak człowiek do pracy, koszula, spodnie bardziej wyjściowe, nigdy dres 6. Mam wszystkie możliwe formy płatności dostępne na rynku 7. Robię to z przyjemnością 8. Kiedy klient potrzebuje wkładam, wyciągam walizki, kiedy pada jestem w stanie wyjść z auta z parasolem podejść z klientem pod klatkę jak widze ze jest wyjściowo ubrany 9. Szanuje klienta, przynajmniej 30% kursów kończy się napiwkiem. Pisać dalej? Mogę tak długo. A Wy dalej narzekajcie na swój marny los. CIERPY.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama