Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 13:55
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Skandal w polskiej piłce. Trener miał uderzyć prezesa klubu tacą w głowę [ARTYKUŁ]

Portugalski trener Motoru Lublin uderzył prezesa swojego klubu. Takie są piłkarskie doniesienia o zajściu po przegranym meczu.
Podziel się
Oceń

Motor Lublin to zespół grający w II lidze. Nie jest to gwiazda boisk, ale od pewnego czasu drużyna radzi sobie coraz lepiej. Zaczęło się gdy trenerem został Goncalo Feio. Portugalczyk został zatrudniony we wrześniu 2022. Drużyna niemal z dnia na dzień zaczęła wygrywać mecze.

Trener: Bronię swoją drużynę

Ale to nie te sukcesy przykuwały największą uwagę. Skupiał ją na sobie sam Feio. Kibice go polubili, ale piłkarscy działacze chyba mniej.

– Jestem osobą szczerą i chcę, żeby kibice dokładnie wiedzieli, co się dzieje. Wokół Motoru jest wiele osób nieżyczliwych, byłych pracowników, którzy ingerują w pracę klubu, ludzi z MOSiR-u, którzy wolą gościć na tym stadionie inne eventy i kadry, niż Motor Lublin. Ja jako człowiek odpowiedzialny za ten projekt sportowy bronię swoją drużynę i chcę powiedzieć, jak to wygląda. Nie będzie mojej zgody na to – powiedział nowy trener na początku lutego.

I dodał: – Jako trener za to odpowiadam i wiem, czego wymagam od swoich piłkarzy. Wymagam dużo i sam muszę dać im dużo. Jeżeli ten klub ma iść do przodu, to nie chodzi tylko o kwestie sportowe, ale pod każdym względem w tym mieście musi się sporo zmienić. Ja już nie proszę o pomoc, proszę tylko, żeby mi już nie przeszkadzali.

Podobne zdania padały z jego ust wielokrotnie. W swoich wypowiedziach trener Feio krytykował nie tylko władze swojego klubu, ale także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lublinie, administratora stadionu, na którym gra Motor Lublin.

„Zdzielił prezesa tacą i rozwalił mu łeb”

– Jesteśmy chyba jedynym klubem w Polsce, którego prezes jest smutny po zwycięstwach zespołu, a zadowolony po porażkach, bo ma tam kolegów. Jak przyjechaliśmy na stadion z drużyną, to nie wiedzieliśmy, czy gra MOSiR Lublin czy Motor Lublin, bo widzieliśmy tylko flagi MOSiR-u, a ani jednej Motoru. Robimy, co możemy, żeby budować ten klub, ale jesteśmy sami w tej szatni. Nie wiem, czy to jest do zrobienia. Potrzebujemy trochę pomocy – mówił w ostatnią środę Feio, gdy Motor przegrał z Rakowem Częstochową.

W niedzielę przegrał również z GKS Jastrzębie. Po meczu miało dojść do skandalicznych scen.

„Konflikt trenera z prezesem w Motorze wszedł w nowy etap. No i wydaje mi się, że kariera trenerska Feio właśnie się skończyła. Otóż podobno zdzielił prezesa tacą i rozwalił mu łeb. Prezes w szpitalu” – napisał na Twitterze dziennikarz Krzysztof  Stanowski.

To nie wszystko. Feio miał zwyzywać prezesa i rzeczniczkę prasową klubu.

Motor Lublin jeszcze nie odniósł się do sprawy.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama