Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 30 listopada 2024 01:55
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Szpiegowska zagrywka na drodze. Pod podwoziem fiata skrzynka z kolcami

Za dużo filmów o Jamesie Bondzie i za dużo razy w kinie na „Mission: Impossible”. Tak można pomyśleć o kierowcy, który w samochodzie miał skrzynkę z kolcami na wypadek pościgu.
Podziel się
Oceń

Kto nie zna z kina takich numerów? Kiedy agent specjalny, szpieg jest ścigany przez złoczyńców naciska na kokpicie odpowiedni przycisk, a spod spodu jego samochodu rozsypują się kolce. Auta przeciwników na nie najeżdżają i z miejsca zostają unieruchomione.

Takie rzeczy tylko w kinie? Nie, okazuje się, że ktoś w Polsce wdrożył taki pomysł w życie.

Funkcjonariusze Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu działali razem z kolegami z Legnicy. Podczas takiej akcji zatrzymali dostawczego Fiata Ducato. Właśnie tym autem miały być przewożone przemycane przez granicę papierosy. 
Akcja została przeprowadzona na autostradzie A4. Wybrano moment, w którym 43-letni kierowca musiał zwolnić z powodu korka na trasie.

Szybko się okazało, że policyjny trop był słuszny. W ładowni ducato znajdowało się 1,2 miliona sztuk nielegalnych papierosów. Było tam też kilka zestawów różnych tablic rejestracyjnych. Takie wrażenie jest zarezerwowane dla innego szpiegowskiego gadżetu.

Kiedy policjanci zaczęli się przyglądać dostawczakowi odkryli, że pod podwoziem znajdują się trzy skrzynki z kolcami.

- W sytuacji, gdy mężczyzna byłby zmuszony uciekać przed stróżami prawa, naciskając przycisk mógł rozsypać ostre kolce na jezdni, unieruchamiając tym samym pojazdy uczestniczące w pościgu. Na szczęście podczas profesjonalnie i skutecznie przeprowadzonego przez mundurowych zatrzymania, 43-latek nie miał czasu ani okazji skorzystać z przygotowanego urządzenia – podaje policja.

43-letni mężczyzna odpowie teraz przed sądem.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama