Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 19:01
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Komendanci policji i straży radzą zrzucić mundur. Wtedy zarobi się więcej

Podczas tajnych narad z podwładnymi komendanci policji i Państwowej Straży Pożarnej radzą podwładnym, żeby odeszli przed powstaniem nowego rządu. Dostaną wtedy wyższe emerytury.
Podziel się
Oceń

Szefowie służb obawiają się zmiany władzy. I mają powody, bo kiedy powstanie koalicyjny rząd KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy zacznie się wymiana kadr. Stanowiska stracą także szefowie policji i straży pożarnej. I to nie tylko komendanci główni, ale także wojewódzcy, ich najbliżsi współpracownicy, a miotła zapewne zejdzie jeszcze niżej – do komend powiatowych i miejskich.

Do Warszawy zjechali komendanci wojewódzcy policji z całej Polski. Chodziło o – jak podał Onet – przygotowanie się do zmiany władzy w Polsce.

Policja na emeryturę

– Na odprawie komendant główny policji zaproponował, że jeżeli komendanci wojewódzcy, ich zastępcy i inni funkcyjni funkcjonariusze sami odejdą ze służby teraz, tzn. w najbliższym czasie, podwyższone im zostaną dodatki do pensji zasadniczej. To spowoduje, że procentowo wzrosną im emerytury – powiedział Onetowi jeden z informatorów.

Miały także paść słowa, że po zmianie rządu na takie warunki nie ma co liczyć. A to, że nowa władza nie będzie łaskawa, jest pewne. Obecna opozycja nie raz chciała odwołania komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka. Między innymi za pacyfikowanie protestów po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020 roku.

Z informacji portalu wynika, że niemal wszyscy szefowie policji w regionach przystali na propozycję. Wyłamali się tylko komendanci z Olsztyna i Gorzowa Wielkopolskiego. Sam generał Szymczyk ma odejść na emeryturę w listopadzie.

KGP potwierdza, że odprawa się odbyła, ale żadnych propozycji nie było.

To samo samo dzieje się w straży pożarnej

Podobna narada odbyła się w Państwowej Straży Pożarnej. Tu także po zmianie władzy można spodziewać się roszad wśród funkcyjnych. 

„Komendant główny oraz kilku jego zastępców najprawdopodobniej mają jak najszybciej złożyć wnioski o przejście na emeryturę” – czytamy.

I dalej: „Do tego samego mają być namawiani komendanci wojewódzcy, którzy mieli dostać intratne warunki odejścia: ci, którzy solidarnie zdecydują się na to w najbliższym czasie, mogą liczyć na ekspresowe przyznanie wysokich dodatków, które będą miały bezpośredni wpływ na wysokość ich emerytury”.

Tak jak w policji, propozycja została złożona komendantom wojewódzkim. Oni, a także ich zastępcy muszą się obawiać o swoją przyszłość zawodową po zmianie władzy. 

Opozycja komentuje

Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej w serwisie X (Twitter):  „Czy może być lepszy dowód na skrajne upolitycznienie policji od narady, w której skompromitowany komendant główny proponuje wysokim oficerom „złoty spadochron”, gdy ci rzucą służbę wraz z nim, Kamińskim i Wąsikiem?”.

Ewa Wrzosek, prokuratorka, w serwisie X: „Nie ma takiej policyjnej emerytury, którą da się ochronić przed wyrokiem skazującym za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, dokonanych przed odejściem ze służby”.

Ekspresowa prokuratura

W polskich służbach robi się gorąco. Były szef CBA (za rządów PO-PSL) Paweł Wojtunik powiedział ostatnio, że 2 dni przed wyborami agenci CBA otrzymali polecenie, żeby podsłuchiwać polityków opozycji „z położeniem szczególnego nacisku na Trzecią Drogę".

Zaprzecza temu szef MSWiA Mariusz Kamiński. I oskarżą Pawła Wojtunika o zniesławienie.

Już we wtorek CBA podało: „Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w związku z zawiadomieniem szefa CBA dotyczącym możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła Wojtunika”.

Nie chodzi jednak tylko o zniesławienie (ścigane jest z powództwa prywatnego), ale o także o „tworzenia fałszywych dowodów lub innych podstępnych zabiegów" w celu kierowania przeciwko określonej osobie ścigania o przestępstwo.

– Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś zarejestrował dokument wchodzący do prokuratury i żeby jeszcze prokuratura miała czas na ocenę tej sprawy – skomentował Wojtunik.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama