Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 05:01
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Decyzja w sprawie listu żelaznego. Sprawca koszmarnego wypadku przegrał w sądzie

Sąd Apelacyjny uznał, że kierowca podrasowanego bmw nie zostanie objęty listem żelaznym. Mężczyzna jest teraz w areszcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Czeka na ekstradycję do Polski.
Podziel się
Oceń

O tym, że listu żelaznego dla Sebastiana M. nie będzie, zdecydował już w połowie listopada sąd w Piotrkowie Trybunalskim, ale to nie zakończyło sprawy. Prawnicy sprawcy koszmarnego wypadku odwołali się od tej decyzji. Bezskutecznie. 

Wyrok sądu apelacyjnego

Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał właśnie, że ocena sprawy przez pierwszą instancję była prawidłowa. Listu żelaznego, który pozwoliłby Sebastianowi M. na swobodny powrót do kraju i odpowiadanie przed sądem z wolnej stopy, nie będzie.

Mężczyzna znajduje się obecnie w areszcie w Dubaju i czeka na ekstradycję do Polski. Żeby tak się stało muszą się dopełnić międzynarodowe procedury.

Koszmar na A1

Sebastian M. jest podejrzewany o to, że jadąc swoim bmw autostradą A1 w okolicach Łodzi był sprawcą wypadku, w którym zginęła rodzina z 5-letnim synem. Osobowa kia uderzyła w bariery energochłonne i stanęła w ogniu. Do tej tragedii doszło w połowie września.

Bmw – dodajmy – jechało z prędkością ponad 300 km/h, zmieniało pasy ruchu, wyprzedzało inne samochody. 

„Nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed” – tak o zachowaniu Sebastiana M. pisała prokuratura, przedstawiając mu zarzuty.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama