Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 08:54
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Kara dla policjanta za sprawę śmierci Natalii. 14-latka umierała na mrozie

Natalia umierała na mrozie zaledwie 500 metrów od komisariatu policji. Karę poniósł pierwszy z mundurowych. Czterech kolejnych czeka na decyzję komisji dyscyplinarnej.
Podziel się
Oceń

Ta sprawa zszokowała całą Polskę. W grudniu 2023 r. – przypomnijmy – 14-letnia Natalia umarła z zimna na jednej z ulic Andrychowa (województwo małopolskie), tuż koło galerii handlowej.

Rano dziewczyna pożegnała się z ojcem i wyszła do szkoły. Tam źle się poczuła. Zadzwoniła do ojca i powiedziała, że robi jej się ciemno przed oczami, że nic nie widzi. Nie wiedziała też, gdzie jest.

Umierała niedaleko komisariatu

Ojciec Natalii bezskutecznie prosił policję o pomoc. Chciał, żeby policjanci namierzyli jej telefon, bo wtedy mógłby szybko odnaleźć córkę. Nikt tego nie zrobił.

Poszukiwania dziewczyny prowadziła głównie jej rodzina i znajomi. Natalię znalazł przyjaciel ojca. 

– Zobaczyłem twarz dziewczynki, tragiczny widok. Leżała z telefonem w ręku. Telefon funkcjonował cały czas, bo nawet miała palec na ekranie i on się świecił – opowiadał pan Rafał.

14-latka leżała obok galerii handlowej, 500 metrów od komisariatu policji. Została zabrana do szpitala w Wadowicach. Tam następnego dnia zmarła.

Jako wstępną przyczynę tragedii biegli wskazali śmierć mózgową, która nastąpiła na skutek obrzęku mózgu, spowodowanego masywnym krwawieniem śródmózgowym – poinformował Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Co robiła policja?

Początkowo małopolska policja przekonywała, że poszukiwania dziewczyny odbyły się zgodnie ze wszystkimi procedurami obowiązującymi w takich przypadkach. Potem jednak zmieniła zdanie i wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec kilku funkcjonariuszy. Wykazało ono, że mogło dojść do nieprawidłowości.

I jest pierwszy ukarany. Jak podało właśnie RMF FM, to oficer dyżurny komisariatu w pobliskich Kętach, który dostał naganę za „niewłaściwe podjęcie działań służbowych”.

Kolejni policjanci pod lupą komisji

To nie kończy sprawy, bo trwają jeszcze postępowania dyscyplinarne wobec 4 kolejnych mundurowych. Ich działania są sprawdzane pod kątem tego, czy prawidłowo zareagowali na zgłoszenie ojca o zaginięciu córki. Mają one wyjaśnić także to, czy policjanci dopełnili obowiązków służbowych w kontekście poszukiwania dziewczyny.

Sprawą zajmuje się także specjalny zespół, który ma „opracować i wdrożyć koncepcje podniesienia standardów obsługi zdarzeń mogących powodować zagrożenie dla zdrowia lub życia małoletnich".

Śledztwo dotyczące działań policji prowadzi również prokuratura.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama