Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:25
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

W wafelku taniej. Lodziarnie pobierają dodatkowe opłaty. Dlaczego?

Kilkadziesiąt groszy droższe są lody sprzedawane w kubeczkach niż w waflach. W tym sezonie klientów lodziarni czeka spore zaskoczenie.
Podziel się
Oceń

Sezon na lody można już uznać za rozpoczęty. I wygląda na to, że klientom zapadnie w pamięć. Nie chodzi o smaki poszczególnych gałek, ale o opłatę dodatkową.

Kilkadziesiąt groszy więcej

Sprawa już jest głośna, a wypłynęła we Wrocławiu. To właśnie tu lodziarnie zaczęły doliczać 25-30 groszy do ceny lodów. Nie jest to opłata za specjalną usługę, ale za sposób podania zimnego smakołyku.

– Przepisy weszły na początku stycznia tego roku, ale ewidencję musieliśmy prowadzić już w roku ubiegłym. Za kubek na lody trzeba zapłacić dodatkowe 30 groszy. Kubeczki są papierowe, ale mają powłokę z tworzywa sztucznego i nadruk, dlatego ustawodawca nie uznaje ich jako eko. Ta powłoka jest z kolei niezbędna, żeby kubki nie przemakały – wyjaśnia serwisowi tuwroclaw.pl Aleksandra Trębska, menedżer sprzedaży w lodziarni Polish Lody.

Pomysł Unii Europejskiej

Ma na myśli unijną dyrektywę przyjętą przez Polskę, której celem jest ograniczenie produkcji odpadów. I dlatego za dodatkowe opakowanie (a takim jest kubeczek) trzeba dopłacić.

Stawki są różne. Wspomniane 30 groszy nie jest najniższą i nie jest najwyższą. Inne lodziarnie pobierają 50 groszy, a sieć Grycan we Wrocławiu każe płacić 25 groszy za kubek i 31 groszy za inne opakowania.

– Sezon planujemy rozpocząć na początku kwietnia. Jesteśmy w trakcie rozmów z dostawcą opakowań o możliwości zastosowania w pełni ekologicznych kubeczków, które nie podlegałyby dodatkowej opłacie – mówi Paweł Jakubowski z lodziarni Cybulskiego 10 w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama