Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 13:51
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Dzisiaj zawyją syreny. Wojsko ma dla nas ważną informację [WIDEO]

Dziś – 1 sierpnia – o godzinie 17 w całej Polsce zawyją syreny alarmowe. To rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Armia uspokaja, że to nie jest alert.
Podziel się
Oceń

Ruch w miastach się zatrzymuje. Wiele osób przychodzi na centralne place i np. odpala czerwone race. Tak właśnie Polacy obchodzą kolejne rocznice wybuchu powstania warszawskiego. Całość jest uzupełniana głośnym rykiem syren alarmowych.

Od kilku lat budzi to jednak niepokój. O ile do niedawna byliśmy przyzwyczajeni do alertów 1 sierpnia, to po wybuchu wojny w Ukrainie wiele się zmieniło. 

Używanie syren było ograniczane, bo uchodźcom mogło się to kojarzyć z atakiem rakietowym. Także niektórzy Polacy mogli zrozumieć to tak, że właśnie zostaliśmy zaatakowani.

Syrena i komunikaty

Przy tej okazji Sztab Generalny Wojska Polskiego tłumaczy, że nie każda syrena oznacza alarm. 

„W dzisiejszym świecie niezwykle ważne jest, aby wiedzieć, jak reagować w sytuacjach awaryjnych. Ten film pomoże Ci rozpoznać różne sygnały alarmowe oraz nauczy, jak właściwie się zachować, gdyby coś się wydarzyło” – pisze w serwisie X armia.

I pokazuje film edukacyjny.  Można się niego dowiedzieć, jak wygląda prawdziwy alarm i co wtedy zrobić.

Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na brzmienie alertu. Ogłoszeniu alarmu towarzyszy modulowany dźwięk trwający dłużej niż 3 minuty. Dodatkowo komunikaty o zagrożeniu są podawane w telewizji i radiu, a także rozsyłane sms-ami.

Powstanie warszawskie

Rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 r. Żołnierze Armii Krajowej walczyli przez 63 dni. Zginęło nie mniej niż 18 tys. powstańców oraz ponad 180 tys. cywilów. Niemcy zniszczyli doszczętnie stolicę Polski, dokonali rzezi na Woli, w wyniku której śmierć poniosło od 30 do 60 tys. osób.

Powstańcy liczyli na pomoc z zewnątrz – desantu 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej sformowanej w Wielkiej Brytanii. Armia Czerwona też nie pomogła. 

Dodatkowo utrudniała ona Anglosasom pomoc lotniczą. Sowieci nie zgodzili się na międzylądowanie alianckich samolotów na lotniskach położonych na terenach już zajętych przez Armię Czerwoną.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama