Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 04:52
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Na pieniądze czeka się dłużej. Niełatwo sprzedać dziś mieszkanie

Chcesz sprzedać swoje duże mieszkanie? To na klienta poczekasz dłużej niż rok temu. Właściciele mieszkań odczuli to już na własnej skórze.
Podziel się
Oceń

Jak zmienił się czas życia oferty mieszkania na sprzedaż w 2024 r. w porównaniu z 2023 r.? Portal Nieruchomosci-online.pl zapytał o to agentów nieruchomości z całej Polski. 

Co wynika z tego sondażu?

• 45 proc. – znalezienie kupca na kawalerkę, która jeszcze niedawno krótko czekała na nowego właściciela, teraz trwa dłużej.

• 38 proc. – nie zaszła większa zmiana.

• 69 proc. – wydłużenie czasu sprzedaży częściej odczuwalne jest w przypadku większych mieszkań

• 20 proc. – nie widzi żadnej różnicy. 

Tylko nieliczni ankietowani uznali, że teraz oferty znikają szybciej niż przed rokiem.

Jak długo mieszkanie czeka teraz na kupującego?

Kawalerki najczęściej sprzedają się w czasie od 1 do 3 miesięcy (tę opcję wskazało 49 proc. ankietowanych) i od 3 do 6 miesięcy (26 proc.). 

Większe mieszkania w czasie od 3 do 6 miesięcy (50 proc.). W tym przypadku rzadziej wskazywano na czas transakcji wynoszący od 1 do 3 miesięcy (31 proc.). 

Nie ma wsparcia, nie ma chętnych   

– Osoby planujące sprzedaż mieszkania powinny liczyć się z tym, że może to być bardziej czasochłonne niż w 2023 r. Wtedy wiele nieruchomości schodziło na pniu. Popyt nakręcał wtedy Bezpieczny Kredyt 2 proc. – komentuje Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.

I dodaje: – Z perspektywy sprzedającego 2023 r. był bardzo dobry, ale z perspektywy kupującego już nie. Osoba poszukująca, przy wąskiej ofercie, nie miała czasu na zastanowienie się: albo kupowała niemal od razu, albo nie. Wiele osób nabywało mieszkania niespełniające do końca ich potrzeb. 

Teraz jest inaczej. Z czego to wynika?

– Nie ma sterydu w postaci rządowego programu wsparcia. W konsekwencji sprzedający muszą bardziej walczyć o klienta, a kupujący zyskali więcej czasu na dokonanie trafnego wyboru – odpowiada Bieńkowski.     

Brak programu wsparcia połączony z utrzymującymi się wysokimi cenami mieszkań i coraz większą konkurencją ofert (liczba ogłoszeń systematycznie rośnie od początku roku) sprawiły, że popyt na mieszkania wyhamował. 

Potwierdzają to dane Biura Informacji Kredytowej

W lipcu 2024  o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 30,6 tys. potencjalnych kredytobiorców. Rok wcześniej – 43,4 tys.

Popyt na kredyty spadł po zakończeniu przyjmowania wniosków do BK2%. 

„Pomimo obaw zainteresowanie kredytami mieszkaniowymi nie spadło jednak do poziomu sprzed uruchomienia programu” – podkreśla BIK. 

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama