W wielu miastach Polski poruszenie i gromadzenie chętnych na wyjazd do Warszawy. 11 listopada mają wyruszyć do stolicy, żeby przejść w Marszu Niepodległości.
Trwały przepychanki ratusza z organizatorami marszu
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że marszu organizowanego od 2010 roku nie będzie. Rafał Trzaskowski zakazał organizacji wydarzenia. Powód?
Chodziło o to, że Stowarzyszenie Marsz Niepodległości składało kolejne wnioski, w każdym wskazując inne daty rozpoczęcia zgromadzenia. Wynikało z tego, że impreza mogła potrwać nawet kilkanaście dni, a na to Warszawa nie mogła sobie pozwolić.
Nie bez znaczenia były opinie służb miejskich i policji, które alarmowały, że tak licznego i tak długiego wydarzenia nie będą w stanie zabezpieczyć.
Organizatorzy marszu z miejsca zapowiedzieli, że decyzję urzędników zaskarżą do sądu. I stali na stanowisku, że zgromadzenie i tak się odbędzie – nawoływali zwolenników do przyjazdu do Warszawy 11 listopada.
Organizator zmienił wniosek, ratusz wyraził zgodę
Sąd w tym przypadku okazuje się zbędny. Ratusz finalnie zgodził się na marsz. Przejdzie tradycyjną trasą od Ronda Romana Dmowskiego na błonie Stadionu Narodowego.
Co się wydarzyło? Decyzja została zmieniona po ponownym rozpatrzeniu sprawy, a organizatorzy wydarzeni złożyli w urzędzie kolejny wniosek. Tym razem poprawny.
– Zgodnie z zapowiedziami prezydenta, prawidłowo złożony wniosek, który nie budził wątpliwości natury prawnej, został zarejestrowany. Tak jak każde inne zgromadzenie – poinformowała Monika Beuth, rzeczniczka stołeczna ratusza.
Napisz komentarz
Komentarze