Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 00:03
Ważne:
  • * Telewizja Olsztyn zatrudni dziennikarza na umowę o pracę. Oferty proszę kierować na adres: [email protected] *
Reklama

Kierowcy są traktowani nierówno. Zamożniejsi mają lepiej

Rzecznik praw obywatelskich chce zmiany prawa kierowców ukaranych punktami karnymi. Uważa, że przepisy premiują tych, którzy od razu opłacają cały mandat.
Podziel się
Oceń

Zgodnie z obowiązującymi przepisami punkty karne z konta kierowcy znikają po roku od opłacenia mandatu. Wydaje się to sprawiedliwe – ukarany płaci i od tego momentu liczony jest rok. Ale nie każdy tak uważa.

To samo wykroczenie, ale sytuacja kierowców jest inna

Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, chce zmiany tej zasady. Uznaje ją za niesprawiedliwą. Do ministra spraw wewnętrznych i administracji trafiło jego pismo w tej sprawie.

„RPO dostaje wnioski od kierowców ukaranych mandatem i z zaewidencjonowanymi punktami karnymi, którzy ze względu na sytuację materialną wnioskują o rozłożenie należności na raty. Z pism wynika, że są oni w gorszej sytuacji od kierowców ukaranych za takie samo wykroczenie, którzy płacą od razu” – podkreśla biuro rzecznika.

Bo system działa tak, że jeżeli ktoś cały mandat zapłaci od razu, to punkty wykasują mu się szybciej niż osobie, która karę spłaca w ratach. W tym przypadku rok liczony jest od daty zapłacenia ostatniej raty.

Rzecznik nie neguje głównych zasad tego mechanizmu, ale trzeba zastanowić się nad tym, czy ten ustawowy rok nie powinien mijać od daty wystawienia mandatu, upływu terminu wskazanej płatności, czy też od daty wniosku o rozłożenie jej na raty.

Prośba o rozłożenie kary na raty jest zgodna z prawem

RPO stawia sprawę jasno: 

„Jak wynika z wniosków, przedłużanie okresu posiadania punktów karnych poprzez oddalanie w czasie początku rozpoczęcia biegu ich usunięcia, jest postrzegane jako nierówność w traktowaniu kierowców ze względu na ich status majątkowy” – podkreśla rzecznik. 

I dodaje: „Osoby gorzej sytuowane, które nie są w stanie uiścić grzywny, wnoszą o ulgę nie po to, by uniknąć dolegliwości finansowej, ale by ją złagodzić. A wnioskując tylko o rozłożenie na raty, postępują zgodnie z prawem”.

Wiącek tłumaczy, że obecny mechanizm to różnicowanie obywateli ze względu na sytuację materialną. W lepszej sytuacji są ci, których stać na jednorazowe zapłacenie kary. W gorszej ci, którzy muszą mandat rozłożyć na raty. 

A takie rozwiązanie – zaznacza rzecznik – jest sprzeczne z art. 2 oraz art. 31 Konstytucji RP.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama