Takie rzeczy to tylko w Ameryce. Od niedawna – okazuje się – także w Sosnowcu. Samochód przebił bariery i spadł z dużej wysokości na drogę. Wszystko zostało nagrane.
19-letnia kobieta wypadła autem z drogi, ale nic poważnego jej się nie stało. Zginęła, kiedy czekała na pomoc.
W koszmarnym wypadku zginęło małżeństwo z małym dzieckiem. Prokuratura uważa, że sprawcą był Sebastian M., ale jego ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania rodzinie ofiar.
Tragicznie zakończyła się chęć udzielenia pomocy starszemu mężczyźnie, któremu w wózku inwalidzkim rozładował się akumulator.
Eksperci od wypadków drogowych przeanalizowali przebieg koszmaru na A1. Wynika z tego, że Sebastian M. swoim bmw mógł jechać grubo ponad 300 km/h. Hamowanie zajęło mu ponad pół kilometra.
Wciąż jest głośno o strasznym wypadku na autostradzie A1, a tymczasem w sieci pojawił się kolejny film, który pokazuje, że niektórzy kierowcy niczego się nie uczą.
Samochód potrącił na rondzie rowerzystę. Takie wypadki nie są niestety rzadkie, ale w jednym przypadku ta historia ma zdumiewający ciąg dalszy.
Pędził podrasowanym bmw aż 250 km/h. Prokuratura uważa, że to on jest sprawcą koszmarnego wypadku na autostradzie A1. Ale pytania o działania policji nadal pozostają otwarte.
16 lat w więzieniu ma spędzić kierowca, który zabił młodą kobietę. Ma też zapłacić rodzinom ponad 200 tys. odszkodowania. Tymczasem lada dzień wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące kierowców i ściągania z nich zasądzonych kar pieniężnych.
Kto był sprawcą wypadku? Ile samochodów brało w nim udział? Czy ktoś poniesie karę? Mnożą się pytania wokół strasznego wypadku na autostradzie A1. W rozbitym samochodzie zginęła rodzina z małym dzieckiem.