19-letnia kobieta wypadła autem z drogi, ale nic poważnego jej się nie stało. Zginęła, kiedy czekała na pomoc.
Ogłoszenie o sprzedaży kobieta zamieściła na platformie sprzedażowej. Szybko znalazła potencjalnego kupca. Niestety pech chciał, że trafiła na oszusta.
Okazuje się, że odśnieżenie samochodu może być kosztowaną sprawą. Tak samo jak zostawienie na nim warstwy zamarzniętego białego puchu. Wszystko przez policyjne mandaty.
Coraz mniej osób chce pracować w policji. Jak podał „Dziennik Gazeta Prawna”, tylko w ostatnim roku ubyło aż 5 tysięcy etatów.
Sezon grzewczy trwa. Policja ostrzega, że rośnie liczba oszustw związanych z zakupem opału, m.in. węgla i pelletu, przez internet. Rzecz jasna po atrakcyjnych cenach.
Robili sobie selfie wśród konopi i wygląda na to, że nieźle się bawili. Mowa o policjantach. To nie koniec sprawy, bo są pytania o to, co stało się z roślinami.
Prokuratura chce namierzyć osobę, która zrobiła zdjęcia zwłok Grzegorza Borysa. Wygląda na to, że był to ktoś, kto brał udział w poszukiwaniach zabójcy.
Policja opublikowała film nagrany z kabiny pociągu. Widać na nim, jak na niestrzeżony przejazd wjeżdża samochód osobowy. Tym razem nie doszło do tragedii.
Na terenie przeszukiwanego lasu wokół Trójmiasta znaleziono ciało mężczyzny. Według nieoficjalnych informacji jest to Grzegorz Borys. Ubiór odpowiada opisowi 44-latka.
Policja i żandarmeria zawęziły obszar poszukiwań Grzegorza Borysa. Powód? Służby zakładają, że podejrzany o zabójstwo syna mężczyzna znajduje się w rejonie zbiornika Lepusz.
Policyjni związkowcy wystawiają pogrzebowe klepsydry. W taki sposób żegnają swoją formację, która według nich przez braki kadrowe dogorywa.
Strażak-nurek Bartosz Błyskal, który pomagał w poszukiwaniu Grzegorza Borysa w Trójmieście, zmarł w szpitalu. Trafił tam po tym, jak miał wypadek.
Tragicznie zakończyła się chęć udzielenia pomocy starszemu mężczyźnie, któremu w wózku inwalidzkim rozładował się akumulator.
Na drogach jest teraz więcej policyjnych patrolów. Powodem jest Wszystkich Świętych. Jak w tym czasie pracują sklepy i czy będzie można dostać się lekarza?
Kolejny dzień poszukiwań Grzegorza Borysa, który miał zabić swojego 6-letniego syna. Mężczyznę tropi około tysiąca funkcjonariuszy.
Podczas tajnych narad z podwładnymi komendanci policji i Państwowej Straży Pożarnej radzą podwładnym, żeby odeszli przed powstaniem nowego rządu. Dostaną wtedy wyższe emerytury.
Dwa zdania na kartce, którą zostawił w mieszkaniu. Zaczął się kolejny dzień pościgu za podejrzanym o zabójstwo syna Grzegorzem Borysem. W akcji bierze udział policja i żandarmeria.
Policjanci musieli być trochę zaskoczeni. Nie tyle górą gałęzi na ciągniku z rozrzutnikiem, ile tym, co spod nich wystawało. Nabrali podejrzeń. Okazało się, że słusznie.
Prokuratura czeka na informacje, czy stan napastnika pozwala na jego przesłuchanie. 71-letni mężczyzna zaatakował na ulicy grupę małych dzieci. 5-letni Maurycy zmarł.
Ponad 9 tysięcy złotych ma zapłacić kobieta, która nagrała interwencję policji i umieściła film w sieci.